Kategorie
Aktualności

Biogazownie rolnicze – nowa ustawa daje nowe możliwości

– Ustawa bardzo ułatwia inwestowanie w OZE na wsiach. To jest wielki sukces osób, które nad tym pracowały, to jest sukces polskiego rolnictwa. Dzięki niej biogazownie będą się rozwijały – powiedział dziś minister Robert Telus w nawiązaniu do przygotowanej w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi ustawy o biogazowniach rolniczych.

Na temat przyjętej ustawy w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi odbyła się dzisiaj konferencja naukowa „Biogazownie rolnicze szansą dla transformacji energetycznej obszarów wiejskich”. Uczestniczyli w niej minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus oraz sekretarz stanu, pełnomocnik rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich Janusz Kowalski.

– Przyjęta ustawa o biogazowniach rolniczych o pofermencie i biopaliwach jest najważniejszą ustawą o OZE od kilkunastu lat. Ustawą przyjętą w pełnym konsensusie. Nie było ani jednego posła, nie było ani jednego senatora, który zagłosował przeciwko tej ustawie – podkreślił sekretarz stanu Janusz Kowalski.

fot. MRiRW

Najważniejsze zagadnienia

Celem konferencji była przede wszystkim dyskusja na temat tego, jak przygotowana w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi ustawa z dnia 13 lipca 2023 o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, a także ich funkcjonowaniu może przyspieszyć transformację energetyczną obszarów wiejskich.

W pierwszej części z prelekcją wystąpił prof. dr hab. inż. Jacek Dach, który przedstawił  główne zasady funkcjonowania biogazowni rolniczej jako stabilnego źródła OZE. W dalszej kolejności głos zabrała dr hab. inż. Alina Kowalczyk-Juśko, prof. UP, która przybliżyła uczestnikom zagadnienia związane z powstającym jako efekt działania biogazowni rolniczej pofermentem. Z kolei dr Marcin Rokosz szczegółowo przedstawił rozwiązania prawne zaproponowane w specustawie biogazowej, a Adam Stępień z Krajowej Izby Biopaliw wyjaśnił, jak zmiany w zakresie biokomponentów i biopaliw mogą wpłynąć na rynek paliwowy i zapotrzebowanie na surowce rolne.

W drugiej części konferencji odbyły się dwa panele dyskusyjne. W pierwszym dyskutowano na temat tego jak – z punktu widzenia praktyków – specustawa biogazowa może przyczynić się do rozwoju biogazowni rolniczych w Polsce. Uczestnicy zgodzili się, że uchwalony akt dotyczący biogazowni rolniczych to ważny krok w przeprowadzeniu transformacji energetycznej obszarów wiejskich. Podczas dyskusji podjęto także temat wsparcia finansowego dla realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, w ramach uruchomionego w styczniu 2023 r. programu Energia dla Wsi. Wskazano także, że mitem jest to, że biogazownia rolnicza jest najdroższym odnawialnym źródłem energii.

W drugim panelu dyskusyjnym rozmawiano o sytuacji na rynku biokomponentów i biopaliw w kontekście wprowadzenia stabilnych zasad funkcjonowania tego rynku w postaci Narodowego Celu Wskaźnikowego oraz nowych perspektyw dla rynku w związku z wdrożeniem w Polsce z dniem 1 stycznia 2024 r. europejskiego standardu benzyn E10. Podczas rozmowy poruszono także zagadnienia związane z sytuacją na rynku gorzelni rolniczych i wpływu na nią specustawy biogazowej.

W panelu tym wzięli udział:

  1. Łukasz Karmowski, Prezes Zarządu Związku Gorzelni Polskich
  2. Juliusz Młodecki, Prezes Zarządu Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych
  3. dr inż. Delfina Rogowska, Instytut Nafty i Gazu – Państwowy Instytut Badawczy
  4. Roman Żabka, Prezes Zarządu Podlaskich Gorzelni SURWIN Sp. z o.o.

Moderacja: Adam Stępień, Dyrektor Generalny PSPO

Konferencja była doskonałą okazją do wymiany doświadczeń, analizy nowych regulacji prawnych oraz spojrzenia w przyszłość rozwoju biogazu rolniczego w Polsce.

Źródło: MRiRW

Kategorie
Aktualności Komunikaty prasowe

Komunikat KZPRiRB i PSPO „Polska umacnia swoją pozycję wśród kluczowych europejskich producentów rzepaku”

KOMUNIKAT PRASOWY

Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych i Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju „Polska umacnia swoją pozycję wśród kluczowych europejskich producentów rzepaku”

Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych oraz Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju szacują tegoroczne zbiory rzepaku w Polsce na ok. 3,7-3,8 mln ton. Na ostateczną wielkość zbiorów będziemy musieli poczekać dopiero po zakończeniu żniw, ale biorąc pod uwagę utrzymującą się dużą powierzchnię uprawy rzepaku ozimego i praktycznie brak strat w przezimowaniu, możemy się spodziewać kolejnego już z rzędu nowego rekordu.

„Według precyzyjnych danych ARiMR powierzchnia uprawy rzepaku ozimego i jarego łącznie dochodzi w tym roku do prawie 1,1 mln ha, co tylko pokazuje jak ważna jest to roślina w polskiej produkcji polowej i, mówiąc szerzej, naszym rolnictwie. Plantacje wyglądają na ogół bardzo dobrze i choć rzepak często w tym kontekście potrafi zaskakiwać jeśli chodzi o plonowanie to spodziewamy się, że zbiory mogą dojść nawet do 3,8 mln ton. Najnowsze rozwiązania ustawowe w obszarze biopaliw w sposób trwały zapewniają popyt na poziomie umożliwiającym zagospodarowanie tych ilości nasion w kraju, co w połączeniu z zapotrzebowaniem na cele spożywcze na niezmiennym od lat poziomie ok. 1,1-1,2 mln ton tworzy perspektywę rynku dla blisko 4 mln ton nasion rzepaku” – powiedział Juliusz Młodecki, Prezes Zarządu Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.

„Z każdym rokiem zbliżamy się do poziomu zbiorów w krajach, które od lat przodowały w zbiorze rzepaku w UE, czyli Niemiec i Francji. Już niewiele brakuje, by je prześcignąć. Nie byłoby to możliwe bez sprzyjających rozwiązań ustawowych, które zostały właśnie uchwalone przy poparciu wszystkich klubów parlamentarnych, co oznacza, że wszyscy widzimy, jak ważne są stabilne perspektywy rynku dla rolników oraz rozwój biorafinerii w miejsce przetwarzania paliw kopalnych” – stwierdził Mariusz Szeliga, Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.

„Analizując liczby obrazujące polski rynek rzepaku i przerobu nasion nie sposób nie czuć satysfakcji, że jesteśmy coraz ważniejszą i wciąż rozwijającą się częścią sektora rolno-spożywczego. Krajowe tłocznie zagospodarowują zdecydowaną większość polskiego surowca, a w perspektywie tak dobrych zbiorów, jakich spodziewamy się w tym roku, jestem przekonany, że krajowa branża olejarska tradycyjnie sprosta temu wyzwaniu zapewniając rolnikom pewny zbyt” – dodał Adam Stępień, Dyrektor Generalny PSPO.

———————————————————————————————————————————————–

Warszawa, 11.07.2023 r.

Kategorie
Aktualności Merytorycznie o rzepaku

Nawożenie przedsiewne pod uprawę rzepaku ozimego

Nawożenie przedsiewne pod uprawę rzepaku ozimego

Autor: Prof. dr hab. Witold Szczepaniak

Przystępując do uprawy rzepaku, warto mieć na uwadze, że jest to nie tylko główna roślina oleista w Polsce, ale również zajmuje największą powierzchnię spośród roślin liściastych. Zatem uprawa rzepaku poza dostarczaniem na rynek cennego surowca, który ma bardzo szerokie wykorzystanie, ma także znaczenie strategiczne w przełamywaniu płodozmianów zbożowych, które niestety dominują w naszym kraju, prowadząc do spadku żyzności gleb.

Kwiatek rzepaku

Warto przypomnieć, że ostatnie lata odznaczały się bardzo zmiennymi warunkami pogodowymi. Stąd też przed kolejnym sezonem wegetacyjnym trzeba się zastanowić co zrobić, aby niezależnie od warunków pogodowych w okresie jesiennym zarówno zbudować dobry fundament pod przyszły plon, jak i właściwie przygotować rośliny do zimy. Przyjmuje się, że prawidłowo rozwinięty rzepak przed zimą powinien wytworzyć rozetę składającą się z 10 do 12 w pełni rozwiniętych liści, grubą szyjkę korzeniową oraz głęboko sięgający palowy system korzeniowy. Taki rozwój rzepaku zapewnia zarówno dużą odporność na wymarzanie, jak i prawidłową regenerację roślin po zimie (szybki początkowy wzrost). I to nawet w przypadku, gdy rośliny w czasie zimy lub na przedwiośniu pogubią część lub prawie wszystkie liście. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że u rzepaku już jesienią następuje wytwarzanie zawiązków rozgałęzień – pędów bocznych (od fazy 5-6 liścia) i zawiązywanie kwiatostanów (od fazy 8 liścia), czyli w dużym stopniu decyduje się przyszły plon nasion. W przypadku, gdy rośliny są za słabo rozwinięte i w dodatku niedożywione to posiadają słaby system korzeniowy, a także występuje u nich opóźnione wytwarzanie zawiązków rozgałęzień i ograniczone jest zawiązywanie kwiatostanów. Na bardzo słabo rozwiniętych plantacjach procesy te występują dopiero na wiosnę, co znacznie może ograniczyć potencjał plonotwórczy roślin, szczególnie w sytuacji przedłużającej się zimy czy chłodnej wiosny (patrz rok obecny). Przyjmuje się, że prawidłowy rozwój jesienny jest tym ważniejszy, im są bardziej niekorzystne warunki w okresie wiosennym, a także im jest krótszy okres od ruszenia wiosennej wegetacji do kwitnienia (mało czasu na nadrobienie zaległości).

Tabela 1. Przybliżone jednostkowe pobranie makroelementów przez rzepak ozimy, kg/t nasion + odpowiednia masa słomy

NP₂O₅K₂OCaOMgOS*
55-6020-3070-8065-758-1315-20

* 1 kg S = 2,5 kg SO₃

Tabela 2. Przybliżone pobranie makroelementów przez rzepak ozimy przed spoczynkiem zimowym - stadium 10-12 w pełni rozwiniętych liści, kg/ha

NP₂O₅K₂OCaOMgOS
60-8015-2580-10035-508-11010-15

Planując nawożenie, należy pamiętać, że rzepak zalicza się do roślin o bardzo dużych potrzebach pokarmowych (tab. 1). Oczywiście tylko część tego pobrania przypada na jesień (tab. 2) ale nie wszystkie składniki opłaca i powinno stosować się wiosną. W praktyce przyjmuje się, że nawożenie przedsiewne, powinno być tak opracowane, aby przede wszystkim umożliwić zbudowanie roślinie odpowiednio dużej i dobrze odżywionej rozety (o czym była mowa powyżej), a także doprowadzić glebę do takiej zasobności w przyswajalny fosfor, potas i magnez, aby składniki te nie ograniczały plonu zarówno w okresie jesiennym, jak i wiosennym. Przed siewem rzepak powinien być nawożony przede wszystkim fosforem i potasem, a także często azotem i magnezem. Nie oznacza to jednak, że rzepak przed zimą nie potrzebuje innych składników pokarmowych, tj. siarki i mikroelementów. Przy czym zdecydowaną większość tych składników rzepak pobiera na wiosnę. Stąd też prawidłowa strategia nawożenia tymi składnikami powinna uwzględniać jesienne (mniej), jak i wiosenne (więcej) ich stosowanie. Jesienne nawożenie magnezem, natomiast należy traktować jako podstawowe szczególnie w sytuacji, gdy rzepak uprawiamy na glebach o niskiej zasobności w ten składnik (tab. 3). W takim przypadku nawożenie tym składnikiem należy koniecznie wykonać przed siewem lub po wschodach rzepaku jesienią, a na wiosnę wskazane jest przeprowadzenie nawożenia uzupełniającego. Natomiast, gdy gleba charakteryzuje się co najmniej krytyczną zawartością tego składnika, tj. znajduje się ona w górnych granicach zasobności średniej, nawożenie podstawowe z powodzeniem można przeprowadzić bardzo wczesną wiosną lub gdy obawiamy się niedoboru opadów w tym okresie późną jesienią. Jednakże w takim przypadku zawsze należy stosować nawozy szybko działające, tj. zawierające magnez w formach rozpuszczalnych w wodzie, do których przede wszystkim zaliczają się nawozy posiadające ten składnik w postaci siarczanu magnezu. 

Tabela 3. Klasy zasobności przyswajalnego magnezu w glebie, mg Mg/100g gleby

Klasa zasobnościKategoria agronomiczna gleb
b. lekkielekkieśrednieciężkie
bardzo niska
niska
średnia
wysoka
bardzo wysoka
< 1,0
1,1-2,0
2,1-4,0
4,1-6,0
< 6,1
< 2,0
2,1-3,0
3,1-5,0
5,1-7,0
< 7,1
< 3,0
3,1-5,0
5,1-7,0
7,1-9,0
< 9,1
< 4,0
4,1-6,0
6,1-10,0
10,1-14,0
< 14,1

Tabela 4. Klasy zasobności przyswajalnego fosforu i potasu w glebie, mg/100g gleby

Klasa zasobnościP₂O₅K₂O
Kategoria agronomiczna gleb
b. lekkielekkieśrednieciężkie
bardzo niska
niska
średnia
wysoka
bardzo wysoka
< 5,0
5,1-10
10,1-15
15,1-20
< 20
< 2,5
2,5-7,5
7,6-12,5
12,6-17,5
< 17,6
< 5,0
5,1-10
10,1-15
15,1-20
< 20,1
< 7,5
7,6-12,5
12,6-20
20,1-25
< 25,1
< 10
10,1-15
15,1-25
25,1-30
< 30,1

System nawożenia fosforem i potasem powinien być tak opracowany, aby po zbiorze przedplonu doprowadzić zasobność gleby w przyswajalny potas do co najmniej górnego zakresu poziomu średniego. Gleba lekka winna natomiast charakteryzować się zakresem zasobności na poziomie klasy wysokiej (tab.4). Jednocześnie zasobność gleby w fosfor przed siewem rzepaku powinna kształtować się co najmniej w górnym zakresie zasobności średniej, tj. 14-15 mg P₂O₅/100 g gleby a najlepiej, aby była wysoka (około 17-18 mg P₂O₅/100 g gleby). Gdy posiadamy tak przygotowane stanowisko, to można znacząco ograniczyć nawożenie mineralne tymi składnikami w stosunku do potrzeb pokarmowych, gdyż znaczna część zapotrzebowania roślin na te składniki zostanie pokryta z zasobów glebowych. Będzie ona tym większa, im wyższa będzie zasobność gleby w przyswajalne składniki pokarmowe, a także będą lepsze warunki ich pobierania z gleby, tj. wysoką efektywność nawożenia uzyskuje się na glebach o uregulowanym odczynie, odpowiedniej strukturze i zasobnych w materię organiczną. W takim przypadku, przy powyższej zasobności, aby uzyskać plon w granicach 4-5 ton nasion z hektara wskazane jest nawożenie w zakresie 140-180 kg K₂O/ha i 80-110 kg P₂O₅/ha. Natomiast na glebach o niskiej zasobności nawożenie mineralne należy zwiększyć o około 25-50% w stosunku do potrzeb (część składnika wprowadzona w nawozie przeznaczona jest na podniesienie zasobności gleby). Przy czym warto mieć rozpoznaną zasobność gleby na polu, na którym zamierzamy uprawiać rzepak już przed siewem przedplonu (którym zwykle jest roślina zbożowa) aby w razie potrzeby przynajmniej częściowo zwiększyć jego nawożenie. Trzeba mieć na uwadze, że rzepak budując bardzo głęboki system korzeniowy, pobiera znaczne ilości składników pokarmowych z podglebia (efektywne pobieranie składników pokarmowych może sięgać nawet do 1,5 m). Stąd też zwiększone nawożenie rośliny przedplonowej ma na celu przede wszystkim wzbogacenie głębszych warstw gleby. Oczywiście nawożenie bieżące na glebach wyczerpanych również musi być odpowiednio większe.

Ustalając wysokość nawożenia mineralnego fosforem i potasem poza ustaleniem zapotrzebowania i uwzględnieniem zasobności gleby w przyswajalne składniki pokarmowe trzeba również mieć na uwadze dopływ składników z przyorywanych resztek pożniwnych lub stosowanych nawozów naturalnych (obornik, gnojówka, gnojowica).
W tym celu należy systematycznie prowadzić bilans obu składników w zmianowaniu, korygując przed każdym kolejnym sezonem wegetacyjnym dane o plonach i ilości składników wprowadzonych do gleby w resztkach pożniwnych czy zastosowanych nawozach naturalnych. Warto wiedzieć, że przykładowo decydując się na przyoranie słomy do gleby, wraca większość pobranego przez rośliny potasu, gdyż składnik ten gromadzony jest przede wszystkim w organach wegetatywnych roślin, odmiennie wygląda sytuacja z fosforem, który głównie gromadzony jest w ziarnie i nasionach, a co się z tym wiąże, w większości wywożony jest z pola. Ilość składników pokarmowych uwalniających się z nawozów organicznych i naturalnych (słoma, obornik, gnojowica) można rozpatrywać zarówno w członie zmianowania (przykładowo: jęczmień jary – rzepak), jak i całym zmianowaniu. Rozpatrując składniki w członie zmianowania, trzeba mieć na uwadze, że w pierwszym roku po wprowadzeniu nawozów dostępna dla roślin jest tylko ich część, gdyż zarówno nawozy organiczne, jak i naturalne rozkładają się w glebie w przez kilka lat. Przyjmuje się, że w pierwszym roku uwalnia się do gleby około 15-30% fosforu i 50-70% potasu. Podczas gdy w całym zmianowaniu wartości te zwiększają się do 40-60% w przypadku fosforu i nawet 80-90% w przypadku potasu. Nawożenie ozimin szczególnie potasem można podzielić na dwie części, tj. około 1/2-3/4 zastosować jesienią przedsiewnie, a około 1/2-1/4 późną jesienią lub bardzo wczesną wiosną. Przy czym podział dawki potasu na jesienną i wiosenną wskazany jest przede wszystkim na glebach o co najmniej średniej zasobności w przyswajalny składnik.

Fot. 1. Klasyczne objawy niedoboru azotu w okresie jesiennym

Rola fosforu i potasu w uprawie rzepaku jest bardzo ważna, jednakże głównym składnikiem plonotwórczym, a także odpowiedzialnym za „przygotowanie” roślin do zimy jest azot. Przy czym na składnik ten należy spojrzeć dwojako. Z jednej strony azotem jesienią należy nawozić z umiarem, tzn. unikać przenawożenia tym składnikiem, gdyż powoduje on między innymi przyspieszenie wzrostu rośliny, co przed zimą nie zawsze jest korzystne, a także zwiększa zawartość wody w roślinie, co zmniejsza zimotrwałość oraz odporność roślin na choroby. Dlatego „szczególną ostrożność” z nawożeniem azotem należy zachować przy wczesnych siewach, odmianach o dynamicznym tempie wzrostu, na stanowiskach nawożonych obornikiem lub gnojowicą oraz na stanowiskach zasobnych w próchnicę w warunkach sprzyjających mineralizacji azotu organicznego (wilgotna i ciepła jesień), a także po przedplonach, które pozostawiły dużo azotu w glebie. Z drugiej jednak strony trzeba wiedzieć, że dobrze rozwinięty łan rzepaku już jesienią powinien pobrać od 60 do 80 kg N, a łany wybujałe potrafią zgromadzić znacznie ponad 100 kg N/ha. Zatem, aby zapewnić odpowiednią fazę rozwojową roślin przed zimą, jak i ich właściwe odżywienie w standardowych stanowiskach, tj. po zbożach zleca się nawożenie tym składnikiem w ilości około 40-50 kg N/ha. Azot przed siewem rzepaku najlepiej zastosować przed uprawą przedsiewną, stosując nawozy jedno lub wieloskładnikowe. Oczywiście plantacja rzepaku w czasie jesiennej wegetacji wymaga systematycznej kontroli, aby z jednej strony kontrolować stan odżywienia roślin, a z drugiej nie dopuścić do nadmiernego ich wybujania i wyniesienia szyjki korzeniowej. W sytuacji, gdy pomimo przedsiewnego nawożenia azotem lub jego braku pojawią się na rzepaku objawy niedoboru tego składnika (fot. 1) to azot w miarę możliwości należy zastosować po wschodach roślin stosując nawożenie doglebowe lub dokarmianie dolistne, które ma pierwszeństwo zwłaszcza w późniejszym okresie jesiennej wegetacji. Wówczas szczególnie wskazany jest szybko dostępny azot, który z jednej strony korzystnie wpływa na odżywienie roślin tym składnikiem, a z drugiej stanowi mniejsze zagrożenie dla prawidłowego ich „przygotowania” do zimy.

Fot. 2. Prawidłowo rozwinięty i odżywiony rzepak przed zimą posiada zarówno wysoką zimotrwałość jak i potencjał plonotwórczy

Sfinansowano z Funduszu Promocji Roślin Oleistych

Kategorie
Aktualności

Informator NASZ RZEPAK nowy numer!!! NR 2 (67) kwiecień/maj/czerwiec 2023

Nowy numer Informatora Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych NASZ RZEPAK– nr 2 (67) kwiecień/maj/czerwiec 2023 r.

 Wydanie zostało wzbogacone o dodatek – Soja – 10 najważniejszych aspektów uprawy
 
Zapraszamy do zapoznania się z informatorem życząc miłej lektury.
Redakcja
Kategorie
Aktualności

Miód – co warto wiedzieć

Najbardziej znanym produktem pszczelim jest oczywiście miód, choć coraz częściej doceniane są: pyłek (w postaci obnóży pszczelich), pierzga pszczela (pyłek zakonserwowany przez pszczoły), propolis (kit pszczeli), mleczko pszczele, a nawet jad. W wielu dziedzinach naszego życia ma swoje zastosowanie również wosk wytwarzany przez pszczoły.

Miód jest niezwykle cennym produktem żywnościowym i choć nowoczesna medycyna nie uznaje go za lekarstwo, to jego właściwości korzystne dla ludzkiego organizmu nie podlegają dyskusji i mają zastosowanie w profilaktyce prozdrowotnej. Głównym składnikiem miodu są cukry (węglowodany) – około 80%. Wśród nich dominują cukry proste – glukoza i fruktoza, ale są tam również dwucukry, trójcukry i wielocukry. Poza łatwo przyswajanymi węglowodanami miody zawierają wiele substancji korzystnych dla naszego zdrowia. Należy tu wymienić: liczne enzymy, kwasy organiczne, związki fenolowe, substancje lotne, mikroelementy, a także witaminy. Zawartości poszczególnych komponentów są zmienne w ciągu sezonu i pomiędzy latami, w zależności od źródła wziątku miodowego, stąd też nie ma dwóch identycznych miodów. Ważnym składnikiem miodu jest także woda, której nie powinno być więcej niż 20%. Wysokie stężenie cukrów, przy zawartości wody poniżej 20%, sprawia, że miód jest produktem bardzo trwałym, bo w tych warunkach rozwój drożdży powodujących fermentację jest hamowany. Z tego powodu miód nie wymaga żadnych zabiegów konserwujących.

Miody, w zależności od źródła tzw. wziątku miodowego, dzieli się na spadziowe i nektarowe. Miody spadziowe powstają ze spadzi, którą wytwarzają głównie mszyce i czerwce – owady należące do rzędu pluskwiaków równoskrzydłych. Są to najczęściej miody ciemnej barwy, charakteryzujące się wyższą, w porównaniu do miodów nektarowych, zawartością soli mineralnych i właśnie z tego powodu do ich klasyfikacji wykorzystywane jest badania przewodności elektrycznej właściwej. Graniczna wartość różnicująca miody nektarowe i spadziowe jest wyrażona w milisimensach i wynosi 0,8 mS/cm. Wynik badania powyżej tej wartości świadczy o tym, że w miodzie dominuje wziątek spadziowy. Takie miody cechuje też wyższa aktywność enzymatyczna, co przekłada się na ich wyższą wartość prozdrowotną. Niższa przewodność świadczy o dominacji nektaru w miodzie i, według obowiązujących przepisów, miody o przewodności poniżej 0,8 MS/cm uznaje się za nektarowe. Jasne miody nektarowe charakteryzują się niższą aktywnością enzymatyczną, a ciemne: gryczany i wrzosowy, mają ten parametr znacznie wyższy.

W warunkach pożytkowych Polski wśród miodów nektarowych dominują wielokwiatowe, ale pszczelarze uzyskują również takie odmiany miodu jak: rzepakowy, akacjowy (z robinii akacjowej), lipowy, gryczany, faceliowy, wrzosowy, nawłociowy i kilka innych, pozyskiwanych lokalnie. Miody odmianowe charakteryzują się typowymi dla danej odmiany cechami organoleptycznymi, ale też w niektórych przypadkach charakterystycznymi cechami fizykochemicznymi. Z punktu widzenia konsumenta najważniejsze są oczywiście smak i zapach miodu, jednak precyzyjne określenie odmiany miodu tylko na podstawie tych cech bywa trudne, bo odczuwanie smaku i zapachu jest dalece subiektywne. Z tego powodu podstawowym badaniem służącym do klasyfikowania miodów do odmian jest mikroskopowa analiza pyłkowa. Dzięki określeniu procentowego udziału pyłku roślin, z których pszczoły zbierały wziątek, możliwe jest oszacowanie procentowego udziału nektaru z poszczególnych gatunków roślin. Dzięki opracowaniu wymagań dla procentowego udziału pyłku w miodach możliwe jest precyzyjne określenie ich przynależności odmianowej (miód: rzepakowy >45% pyłku rzepaku, akacjowy >30% pyłku robinii, lipowy >20% pyłku lipy, gryczany >45% pyłku gryki, wrzosowy >45% pyłku wrzosu, faceliowy >45% pyłku facelii, nawłociowy >45% pyłku nawłoci).

Wśród miodów odmianowych najczęściej pozyskiwany jest miód rzepakowy. Powszechność upraw rzepaku w Polsce na powierzchni ok. 1 mln ha (dane GUS) sprawia, że jest to ważny pożytek towarowy. Wydajność miodowa tej uprawy, wynosząca 80–140 kg z 1 ha (Kołtowski, 2006), pozwala na uzyskanie znacznych ilości miodu rzepakowego.

Odmianowy miód rzepakowy jest bardzo charakterystyczny. Cechuje go jasna barwa zarówno w stanie płynnym (patoka), jak i po skrystalizowaniu (krupiec). Klienci jednak rzadko mają możliwość zobaczyć miód tej odmiany w stanie płynnym, bo krystalizuje on bardzo szybko, już w kilka dni pod odwirowaniu z plastrów. Ma wówczas białą lub kremowobiałą barwę i po kilku tygodniach staje się bardzo twardy. Tak szybka krystalizacja wiąże się ze specyficznym stosunkiem cukrów prostych – fruktozy do glukozy, który wynosi około 1. Inne miody zawierają więcej fruktozy, co sprawia, że ich krystalizacja przebiega znacznie wolniej. Skrajnym przykładem jest miód akacjowy, który przy stosunku fruktozy do glukozy powyżej 1,4 pozostaje płynny przez wiele miesięcy. Twarda konsystencja po naturalnym skrystalizowaniu powodowała, że wielu klientów nie chciało kupować miodu rzepakowego. Stosunek kupujących do tej odmiany miodu zmienił się diametralnie, od kiedy pszczelarze wprowadzili tzw. kremowanie miodu rzepakowego. Proces ten polega na powolnym mieszaniu miodu podczas krystalizacji. Uzyskuje się wówczas trwałą masłowatą strukturę, która jest łatwa do smarowania. Miód rzepakowy w tej postaci znalazł licznych zwolenników i jest chętnie kupowany przez klientów.

Miód rzepakowy ma delikatny smak i nie zmienia smaku słodzonych nim potraw. Znakomicie nadaje się także do przygotowania lemoniady z dodatkiem owoców cytrusowych i mięty.

Krystalizacja jest typowa dla miodu, a informacje przekazywane z ust do ust, że miód się „scukrzył”, bo został zafałszowany cukrem, jest nieprawdziwa. Każdy miód, wcześniej lub później, skrystalizuje, a wręcz powinien skrystalizować. Tempo krystalizacji zależy od kilku czynników. Głównym jest stosunek fruktozy do glukozy, ale też udział innych cukrów, zawartość wody oraz temperatura przechowywania. Miód krystalizuje najszybciej w temperaturze 15-18°C.

Miód skrystalizowany można poddać dekrystalizacji, jednak bardzo ważna jest wówczas temperatura. Nie powinniśmy przekraczać 45°C, bo będzie to zabójcze dla enzymów w miodzie. Ponadto, długotrwałe ogrzewanie miodu powoduje wytwarzanie tzw. HMF-u (5-hydroksymetylo-2-furfural), substancji szkodliwej dla zdrowia.

Ogólnie przyjęty czas, przez jaki możemy przechowywać miód, to 3 lata. Ważne jest jednak, aby był on przechowywany w pomieszczeniu bez dostępu światła, najlepiej w temperaturze 8-10°C.

Szczególną grupą konsumentów są diabetycy. Nie ma powodów, aby osoby cierpiący na cukrzycę całkowicie rezygnowały z miodu. Muszą oni jednak zachować ostrożność, a najlepiej skonsultowali się z lekarzem, bo miód przy indeksie glikemicznym 60, spożywany w nadmiarze, może okazać się niebezpieczny.

Podobnie jak w przypadku diabetyków, alergicy również powinni zachować ostrożność. Mogą oni wykazywać wrażliwość na różne składniki miodu. Jednak wydaje się, że najczęstszym powodem reakcji alergicznych po spożyciu miodu jest obecność w nim pyłku roślin, zwłaszcza wiatropylnych. Z drugiej jednak strony coraz częściej można spotkać doniesienia mówiące o wysokim potencjale miodu w odczulaniu pacjentów, ze względu na śladowe ilości alergizującego pyłku w miodzie.

Dr Dariusz Teper – niezależny naukowiec, specjalista od analizy pyłkowej produktów pszczelich

Sfinansowano z Funduszu Promocji Roślin Oleistych

Kategorie
Aktualności

Rolnicza współpraca z pszczelarzami

Obecność pszczół na polu to same korzyści – z takiego założenia wychodzi Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, przede wszystkim jednak rolnik – producent rzepaku, który od kilkunastu lat współpracuje z lokalnymi pszczelarzami.

Gorąco zachęcamy do obejrzenia całej rozmowy na YouTube.
Wywiad z prezesem KZPRiRB ukazał się w czerwcowym miesięczniku Wieści Rolnicze oraz w kwartalniku Nasz Rzepak.
Kategorie
Aktualności

XVIII Spotkania na Polach Demonstracyjnych – 16.06.2023

Serdecznie zapraszamy na już XVIII edycję Spotkań Rolników na Polach Demonstracyjnych, które odbędzie się 16 czerwca 2023, w Wiszniowie (gm. Mircze).

Wydarzenie zapowiada się bardzo ciekawie:

09:00 – 11:45 Prezentacja pól demonstracyjnych rzepaku, pszenicy, soi i kukurydzy. Omówienie zróżnicowanych zabiegów agrotechnicznych
09:00 – 15:00 Spotkania rolników z przedstawicielami firm uczestniczących w wydarzeniu.
11:45 – 12:00 Informacje o wydarzeniu
12:00 – 12:15 Aktualności z rynku roślin białkowych i oleistych
12:15 – 12:30 Ocena stanu upraw w regionie lubelskim i podkarpackim
12:30 – 12:45 Analizy rynkowe, jak się kształtują i jakie są prognozy cen za płody rolne
12:45 – 13:00 Wsparcie ARiMR dla inwestycji w gospodarstwach rolnych
14:00 – 14:30 Koncert: Tyszowiecka Orkiestra Dęta


Więcej informacji i rejestracja: www.polademonstracyjne.pl

Z przyjemnością zapraszamy wszystkich uczestników XVIII edycji Pól Demonstracyjnych do odwiedzenia także sojowego stoiska edukacyjno-degustacyjnego KZPRiRB. W tym roku dla odwiedzających stoisko zapewnione będą następujące atrakcje:

  • edukacyjne koło fortuny, na którym będą proste pytania dotyczące soi. Zabawa edukacyjna zaczyna się od „zakręcenia kołem” i oczekiwanie na to, jakie pole wyboru zostanie wskazane przez strzałkę. Do każdego pola wyboru przypisane jest wtedy pytanie, a prawidłowe odpowiedzi są nagradzane. Za prawidłową odpowiedź będzie można otrzymać sojową koszulkę, a także najnowszą publikację KZPRiRB: „Soja –  10 najważniejszych aspektów uprawy”.
  • pokaz kulinarny Soja na talerzu” z możliwością degustacji.

Stoisko wraz z atrakcjami finansowane jest z Funduszu Promocji Roślin Oleistych. Serdecznie zachęcamy do przybycia!

 

Kategorie
Aktualności

Eurorzepak 2023 już za nami!

Międzynarodowy Dzień Rzepaku EURORZEPAK 2023 Minikowo 18 maja 2023 r.

Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie oraz Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju zorganizowali Międzynarodowy Dzień Rzepaku EURORZEPAK 2023. Podczas wydarzenia rozmawiano na temat wyzwań stojących przed producentami rzepaku w związku z aktualnymi regulacjami prawnymi oraz sytuacją na rynkach światowych.

Prezentacje do pobrania:
1. J. Plewa_Szanse i wyzwania dla sektora roślin oleistych – Zielony Ład i PS WPR
2. M. Szczepanek_Wyzwania i perspektywy w produkcji rzepaku

Polscy rolnicy w ostatnich miesiącach zmagali się z licznymi wyzwaniami w produkcji rzepaku ozimego, a wszystko wskazuje na to, że w przyszłości będzie ich zdecydowanie więcej. W okresie transformacji niezbędny jest dostęp do najnowszej wiedzy i informacji, stąd warto było spotkać się na Międzynarodowym Dniu Rzepaku EURORZEPAK. Tegoroczna edycja odbyła się 18 maja 2023 w Minikowie, gdzie razem ze specjalistami, naukowcami i producentami rolnymi rozmawiano na temat wyzwań, trendów i osiągnięć związanych z uprawą rzepaku.

Oficjalnego otwarcia wydarzenia dokonał Juliusz Młodecki – prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, a także Ryszard Kamiński – dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie oraz Adam Stępień – Dyrektor Generalny Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju. Wspólnie z organizatorami wydarzenie otworzył również Janusz Kowalski – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Na wstępie, Janusz Kowalski podkreślił istotną rolę polskiego rolnictwa na rynkach europejskich. Minister Kowalski w swoim wystąpieniu wskazał na konieczność zwiększenia udziału polskich producentów rzepaku w produkcji biodiesla oraz rozwoju sektora biogazowego i spółdzielni energetycznych w Polsce. Dodatkowo przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi podsumował prace nad ramami prawnymi dotyczącymi wykorzystania biopaliw w Polsce, a także zaprosił przedstawicieli branży rolnej do współpracy przy tworzeniu nowych regulacji prawnych dotyczących biogazowni i wykorzystania biopaliw.

Następnie głos zabrał Jan Krzysztof Ardanowski – Poseł na Sejm Ziemi Dobrzyńskiej oraz Przewodniczący Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej. W swoim przemówieniu wskazał ogromne znaczenie rzepaku ozimego w zmianowaniu oraz stabilizacji dochodów rolników. Podkreślił również bardzo ważną rolę oleju rzepakowego, a także białka pozyskiwanego z rzepaku.

Kolejnym punktem panelu rzepakowego był wykład wprowadzający dr. Jerzego Plewy, niezależnego eksperta i byłego Dyrektora Generalnego Komisji Europejskiej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich. W swoim wystąpieniu prelegent skupił się na szansach i wyzwaniach dla sektora roślin oleistych w kontekście Zielonego Ładu i Planu Strategicznego WPR. Ekspert w swojej prezentacji przedstawił kompleksowy wpływ decyzji i strategii Komisji Europejskiej oraz polskiej administracji na przyszłość sektora roślin oleistych w Polsce. Według prelegenta ważne jest właściwe podejście do pakietu inicjatyw zebranych w ramach Europejskiego Zielonego Ładu i nowej Wspólnej Polityki Rolnej. Błędne decyzje mogą wpłynąć na mniejszą konkurencyjność polskiego rolnictwa i sektora roślin oleistych.

W ramach panelu rzepakowego nie mogło zabraknąć aspektów agrotechnicznych, które poruszyła prof. dr hab. inż. Małgorzata Szczepanek z Politechniki Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich, prezentując wykład pt. „Wyzwania i perspektywy w produkcji rzepaku”. Bazując na danych z USDA prognozowana światowa wielkość produkcji rzepaku w sezonie 2022/2023 wyniesie 87,3 miliona ton, co stanowi rekord biorąc pod uwagę dane z ostatnich pięciu sezonów. Napięty bilans na rynku roślin oleistych mocno oddziałuje na końcowe ceny rzepaku ozimego, które rolnicy widzą w skupach. Według prof. Szczepanek, poza aspektem ekonomicznym do głównych wyzwań w produkcji rzepaku ozimego można zaliczyć: zmiany klimatyczne, ochronę roślin, odmiany, ekoschematy, optymalizację nawożenia czy cyfryzację rolnictwa. W ostatnim czasie szczególnie problematyczne okazuje się wycofywanie kolejnych substancji aktywnych przez Komisję Europejską bez zapewniania właściwych alternatyw. Presja ze strony agrofagów ciągle rośnie, a przez ryzyko uodparniania się kolejnych patogenów potrzebne są szybkie osiągnięcia w hodowli odpornościowej.

Nieodzownym punktem Międzynarodowego Dnia Rzepaku była debata ekspercka, podczas której przedstawiciele organizacji producentów roślin oleistych zrzeszonych w Copa-Cogeca oraz European Oilseed Alliance rozmawiali na temat perspektyw uprawy rzepaku w Europie. Udział w debacie wzięli: Lennart Nilsson z Federacji Szwedzkich Rolników (LRF), Max Schulman z fińskiego Centralnego Związku Producentów Rolnych i Właścicieli Lasów (MTK), Stephan Arens z niemieckiego Związku Promocji Roślin Oleistych i Białkowych (UFOP e.V.) Claude Soude z francuskiej Federacji Producentów Nasion Oleistych i Białkowych (FOP), Adam Stępień z Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju (PSPO), a także Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych (KZPRiRB). Na początku debaty każdy z prelegentów przedstawił aktualną sytuację na rynku i w uprawach rzepaku. Przedstawiono problemy napotkane w obecnym sezonie wegetacyjnym, perspektywy dla tegorocznych zbiorów oraz obszar uprawy. Lennart Nillson w swoich wypowiedziach skupił się na efektywnym wykorzystaniu rzepaku w sektorze rolno-spożywczym oraz konieczności poszukiwania nowych alternatyw w walce z najgroźniejszymi patogenami rzepaku ozimego. Max Schulman zwrócił uwagę, że produkcja rzepaku ma aspekt wielowarstwowy, a wszystko zaczyna się od gleby i właściwego doboru odmian. Poruszył również kwestie związane z planowaną zmianą rozporządzenia w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin (SUR) i podkreślił, że nowe akty prawne proponowane przez Komisję Europejską stanowią duże ryzyko dla produkcji roślin oleistych, gdzie bez właściwej oceny skutków trudno mówić o racjonalnych zmianach dla sektora rolnego, dlatego konieczny jest ciągły dialog i pokazywanie perspektywy europejskich rolników. Wartościowa dyskusja odbyła się również na temat biopaliw, podczas której Stephan Arens zwrócił uwagę nie tylko na plany Komisji Europejskiej, ale także na rzeczywistość związaną z koniecznością dekarbonizacji prawie 300 milionów pojazdów w Unii Europejskiej. Jednym z liderów branży biopaliwowej w Unii Europejskiej jest Francja, Claude Soude pokazał na realnych przykładach, że nad Sekwaną wykorzystywane są całe możliwości branży biopaliwowej, przez coroczna produkcja rzepaku ozimego utrzymuje się na stabilnym poziomie 1,3 mln ha. W debacie nie zabrakło również głosu z Polski. Adam Stępień pokazał, że wzrost areału rzepaku ozimego w ostatnich 20 latach nie byłby możliwy bez biopaliw. Jednak biorąc pod uwagę napięty bilans produkcji roślin oleistych na świecie, potrzebne są nowe rozwiązania w Polsce, które będą stanowiły koło napędowe zarówno dla branży olejarskiej, jak i producentów rzepaku. Aktualnie prowadzone są prace nad zwiększeniem w praktyce ilości biopaliw i stabilizacji popytu na krajowe biopaliwa. Ograniczanie możliwości realizacji obowiązkowego dolewu biokomponentów do paliw tylko biopaliwami konwencyjnymi może zapewnić zbyt rzepaku na biopaliwa w Polsce na poziomie co najmniej 2,2 milion ton nasion.  W trakcie debaty wielokrotnie głos zabierał również Juliusz Młodecki, który w swoich wystąpieniach wskazywał na konieczność racjonalnego podejścia do produkcji rzepaku i budowania właściwych postaw społecznych związanych z dostępem do taniej i zdrowej żywności, którą rolnicy produkują przy zachowaniu najwyższych standardów.

Panel rzepakowy podczas Międzynarodowego Dnia Rzepaku EURORZEPAK 2023 w Minikowie stanowił doskonałą okazję do zdobycia wiedzy oraz wymiany poglądów przez producentów rzepaku, a także pozostałych roślin oleistych nie tylko z Polski, lecz również z innych krajów europejskich. Dzielenie się swoimi doświadczeniami w tak szerokim gronie było okazją do przyjrzenia się uprawie z perspektyw różnych rynków i praktyk.  Rzepak jest jedną z najważniejszych upraw w Polsce, jednak tegoroczny niełatwy sezon postawił wiele wyzwań zarówno dla polskich, jak i europejskich rolników. Dlatego niezbędne jest przełożenie najważniejszych wniosków z panelu rzepakowego podczas EURORZEPAKU na realne rozwiązania dla sektora roślin oleistych, jak również dalsze promowanie rzepaku jako jednej z najważniejszych upraw w Unii Europejskiej.

Informacja prasowa sfinansowana z Funduszu Promocji Roślin Oleistych

Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych

W wyniku międzynarodowej debaty sformułowano następujące wnioski i rekomendacje:

  1. Rzepak ozimy jest bardzo ważną rośliną w płodozmianie zapewniającą bioróżnorodność wpisującą się w założenia europejskiej strategii od pola do stołu.
  2. Z przerobu nasion rzepaku uzyskiwana jest śruta rzepakowa, która stanowi niezbędny krajowy komponent białkowy dla realizacji plonu białkowego, zakładającego zmniejszenie uzależnienia Europy od importu śruty sojowej.
  3. Skala produkcji biopaliw stanowi kluczowy element stabilizujący popyt na nasiona rzepaku i zwiększający produkcję rodzimego białka roślinnego w postaci makuchu lub śruty rzepakowej.
  4. Rzepak ozimy ma ogromne znaczenie prośrodowiskowe jako najważniejsza roślina miododajna i niezastąpiony elementy krajobrazu.
  5. Doświadczenia związane z otwarciem europejskiego rynku dla produktów rolnych z Ukrainy, w tym rzepaku, powinny stanowić podstawowy element strategii państw UE dla przyszłej integracji Ukrainy z Unią Europejską. Niezbędna jest tu solidarność wszystkich krajów UE. 

    Sygnatariusze

    Polska

    Szwecja

    Finlandia

    Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych (KZPRiRB)

    Juliusz Młodecki

    (-)

    Federacja Szwedzkich Rolników (LRF),

    Lennart          Nilsson

    (-)

    Centralny Związek Producentów Rolnych i Właścicieli Lasów (MTK), Max    Schulman

    (-)

    Niemcy

    Francja

    Polska

    Związek Promocji Roślin Oleistych i Białkowych (UFOP)

     Stephan         Arens

    (-)

    Federacja Producentów Nasion Oleistych i Białkowych (FOP)

    Claude           Soude

    (-)

    Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju (PSPO)

    Adam Stępień

    (-)

Kategorie
Aktualności

V Edycja Konferencji O-Polski Rynek Rzepaku i Zbóż

Było to już piąte tego typu spotkanie towarowych producentów rolnych z najważniejszymi krajowymi przetwórcami (Bunge Polska Sp. z o.o.; GoodMills Polska Sp. z o.o., Cargill Poland Sp. z o.o., Komagra Sp. z o.o. Bioagra S.A., Polskie Młyny S.A., Tasomix Sp. z o.o.). Patronat nad konferencją objął Andrzej Buła marszałek województwa opolskiego – Urząd Marszałkowski reprezentował wicemarszałek Antoni Konopka.

Celem konferencji była ocena aktualnej sytuacji rynku zbóż i rzepaku oraz umocnienie kontaktów rolników z przetwórcami. „Perspektywy dla polskiego rzepaku i zbóż w kontekście nowej WPR, Krajowego Planu Strategicznego oraz sytuacji w Ukrainie” – przedstawił Jerzy Plewa, ekspert Team Europe i wieloletni dyrektor generalny Komisji Europejskiej ds. rolnictwa, zaś aktualna analiza rynku omówiona została przez Mirosława Marciniaka, analityka rynku firmy Infograin, z którym współpracuje na co dzień Spółdzielnia Grup Polski Rzepak i Zboża. Bardzo dobrze została oceniona i przyjęta przez uczestników konferencji debata rolna, którą poprowadził dr Piotr Łuczak, red. naczelny serwisu agrokonsument.pl.

W debacie brali udział:

Tomasz Wika- Bunge Polska Sp. z o.o.
Piotr Szysz -BZK Group Sp. z o.o.
Tomasz Sobiech- Cargill Poland Sp. z o.o.
Krzysztof Gawęcki- Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych
Wiesław Gryn- Zamojskie Towarzystwo Rolnicze
Mariusz Olejnik- Spółdzielnia Grup Polski Rzepak i Zboża

Równie ważne były biznesowe rozmowy producentów z przedstawicielami firm oraz możliwość nawiązania i podtrzymania bezpośrednich kontaktów z przetwórcami.  Spotkanie zwieńczyła uroczysta kolacja urozmaicona występem Marcina Dańca.

Autor: Aneta Przyszlak

 

Kategorie
Aktualności Merytorycznie o rzepaku

Rolniku –
mądrze wybierz odmianę rzepaku

Rolniku – mądrze wybierz odmianę rzepaku

Polska jest jednym z europejskich liderów uprawy rzepaku. W ostatnim czasie nastąpiły ogromne zawirowania związane z cenami nawozów, jak i środków ochrony roślin, ale też mocno wzrosły ceny w skupach. Dlatego wszelkie błędy uprawowe jeszcze bardziej obniżają dochodowość gospodarstwa.

Kwiatek rzepaku

Przebieg pogody czy ceny surowca to czynniki, które znacząco wpływają na powodzenie uprawy rzepaku, lecz niestety nie mamy na nie wpływu. Nie oznacza to, że niczego nie możemy zrobić. W celu zminimalizowania ryzyka i zwiększenia szansy uzyskania dobrych plonów należy profesjonalnie podejść do tych działań, które w dużej mierze wpłyną na plonowanie, ale są zależne od nas, naszych umiejętności i wiedzy. To pozwoli uzyskać z uprawy największy możliwy dochód.

Po pierwsze - dobór odmiany

W Polsce występują spore różnice pod względem glebowym i klimatycznym, a odmiany rzepaku różnie adaptują się do tych warunków. Ilość odmian oferowanych przez firmy handlowe jest ogromna. Często są one zarejestrowane w innym kraju UE i słabo lub wcale nie są przebadane w Polsce.

Chcąc dokonać dobrego wyboru, warto wykorzystać wyniki doświadczeń prowadzonych przez COBORU. Mamy wówczas gwarancję, że odmiany zostały profesjonalnie zbadane i porównane na poletkach doświadczalnych w takich samych warunkach uprawowych, bez wpływu zmienności glebowej czy różnej agrotechniki. Lista Odmian Zalecanych (LOZ) COBORU rekomenduje te, które spośród odmian zarejestrowanych w Polsce, czy w UE, będą miały dużą przydatność do uprawy w warunkach danego województwa. Na tę listę trafiają odmiany, które muszą się wykazać cechami lepszymi od odmian istniejących, a sam fakt, że odmiana jest wpisana na Listę
Odmian Zalecanych, świadczy już o jej wysokiej przydatności do uprawy, dużym potencjale plonotwórczym i tolerancji na choroby. Prace hodowlane w rzepaku postępują bardzo dynamicznie, dzięki czemu co roku powstają odmiany coraz plenniejsze i posiadające większą tolerancją na choroby, czy lepszą zimotrwałość. Rotacja odmian jest niemała i warto sugerować się zaleceniami COBORU, wybierając te, które posiadają pożądane przez nas cechy. Wystarczy wejść na stronę www.coboru.gov.pl, gdzie znajdziemy szczegółową charakterystykę odmian zalecanych w naszym województwie. Jest to darmowa wiedza, z której warto skorzystać.

Wybór kwalifikowanego materiału siewnego

Zyskujemy dzięki temu gwarancję profesjonalnie zaprawionych nasion, bez zanieczyszczeń, o odpowiedniej zdolności kiełkowania, co przełoży się na lepszą zdrowotność oraz obsadę roślin na polu.

Wciąż wielu rolników wysiewa materiał siewny z własnego rozmnożenia. W przypadku rzepaku nie ma to uzasadnienia, szczególnie przy obecnych cenach surowca i stosunkowo niskiej cenie nasion kwalifikowanych. Więcej w ten sposób tracimy, niż zyskujemy. Szczególnie gdy wysiewamy drugie pokolenie odmian mieszańcowych, musimy mieć świadomość, że wówczas tracimy cechy, które posiadał mieszaniec i maleje efekt heterozji. Plonowanie spada nawet o 20%, zmniejsza się tolerancja na choroby czy zimotrwałość. Warto więc wykorzystać pracę hodowców roślin i czerpać korzyści, jakie daje efekt heterozji, wybierając odmiany mieszańcowe oznaczone F1. Plonowanie takich odmian zrekompensuje nam wyższe nakłady poniesione na zakup nasion.

Stosując się do powyższych zasad, możemy niewielkimi nakładami wpłynąć na zwiększenie plonów, a tym samym opłacalności uprawy rzepaku. Warto to zrobić szczególnie w dobie szalejących kosztów i wysokich cen, jakie możemy uzyskać przy sprzedaży surowca.

Sfinansowano z Funduszu Promocji Roślin Oleistych